Artykuły a SEO - szanujmy wydawców i czytelników!
Artykuły16 kwietnia 2014
Pozycjonowanie ewoluuje. Jeszcze rok, dwa lata temu opierało się o zabiegi automatyczne i produkcję spamu. Dziś wiele firm SEO zmienia kierunek swoich działań na bardziej „white”, używając form i narzędzi bardziej cywilizowanych. Jednak mentalność i przyzwyczajenia ograniczają proces dążenia do wysokiej jakości. Przykładem jest pozycjonowanie poprzez publikowanie artykułów z linkiem. Dochodzi do absurdalnych sytuacji, kiedy wydawca opiniotwórczego portalu dostaje zamówienie na umieszczenie tekstu bez wartości.
Opłacalny model biznesowy można znaleźć zarówno dla białego jak i czarnego SEO (whitehat SEO i blackhat SEO). Z pewnością nie warto negować jakiegokolwiek rozwiązania. Obie formy pozycjonowania mają swoją rację bytu. Wybór optymalnej formy wynika z tego, jakich linków poszukujemy, czy stosujemy strategię krótkoterminową, czy też wieloletnią.
Wysoka jakość jest droga ale bezpieczna
Jeżeli decydujemy się na pozycjonowanie bliskie wytycznym Google dla webmasterów to starajmy się być konsekwentni. Możemy przyjąć strategię stałego ocierania się o filtry, bany, ale możemy spojrzeć na proces pozycjonowania w perspektywie wielu lat. Wtedy lepiej działać skrajnie bezpiecznie i przewidywać co będzie za rok albo pięć.
Pozyskując linki warto podzielić je na dwie grupy:
- Linki wysokiej jakości.
To linki drogie, bezpieczne, o które nie trzeba się obawiać. Dla niektórych to tylko poduszka bezpieczeństwa, dla innych jedyna akceptowalna forma linkowania. Te linki często są lub wyglądają na naturalne, dają ruch, prestiż, są stabilne i rzadko wspomina o nich SQT w komunikatach o filtrach ręcznych.
- Tanie linki pozycjonujące
To tanie linki zdobywane masowo, dość rzadko brandowe, choć o zróżnicowanych anchorach. Każdy taki link to większa szansa na komunikat w GWT. Wiele osób uważa, że bez takich linków topy nie sią osiągalne. Są to linki niskiej jakości, ale gdy zastosuje się ich odpowiednio dużo to potrafią bardzo mocno podnieść stronę w wynikach.
Taki podział linków wyraźnie grupuje 3 cechy: jakość, cenę, bezpieczeństwo.
Czasami udaje się pozyskiwać fantastyczne, bezpieczne linki bez wielkich nakładów. Jednak w branży SEO popyt jak zwykle spotyka się z podażą i ich relacja jest regulowana przez cenę.
W strategii biznesowej pozycjonowania warto założyć, że drogie linki to inwestycja na wiele lat. Będą wartościowe przez długi czas i łatwo ich nie stracimy. Tanie linki możemy tracić, bo zdążą na siebie zarobić w krótkim okresie. Jeżeli decydujemy się na wydanie dużych środków, warto skupić się na tym, żeby ocena jakości linka nie uległa szybkiej dewaluacji. Jeśli tak się stanie - nasza strategia biznesowa jest błędna.
Utrata linków może być naturalna (strona wygasa, komentarz jest moderowany) lub przymusowa (po otrzymaniu filtra ręcznego).
Linki w artykułach jako metoda pozycjonowania
Jednym z najmodniejszych ostatnio miejsc pozyskiwania linków są artykuły. Nie mówimy tu artykułach umieszczane w preclach (presselpages), ale o tekstach zamieszczanych w prawdziwych portalach i blogach internetowych - stronach czytanych nie tylko przez roboty i autorów, ale przez internautów. Wartość takich serwisów opiera się na ich historii, lojalnych czytelnikach i wysokiej jakości treści.
Coraz doskonalszy algorytm Google wysoko ocenia takie serwisy, a tym samym linki w nich umieszczone. Można zaryzykować stwierdzenie, że ciężko wymarzyć sobie lepszy link, niż taki, który prowadzi z tematycznego, opiniotwórczego portalu, w dodatku zamieszczony w odpowiednim kontekście.
Zalety linków w artykułach:
- są umieszczone na zaufanych (według Google) stronach internetowych
- otoczone są tekstem zgodnym z tematyką strony docelowej
- najczęściej zostają „na zawsze”, a ponosimy koszt jeden raz.
W ostatnich latach coraz więcej firm pozycjonujących inwestuje spore środki w publikację takich artykułów. Jednak bardzo często działania te są bardzo niechlujne i niestaranne. To ogromny błąd. Wydając duże środki na koszt publikacji, a oszczędzając na jakości tekstu otrzymujemy skuteczny link, a jednak narażamy się na filtr ręczny. Cały model biznesowy jest wtedy mało opłacalny, a na pewno ryzykowny.
Szanujmy siebie, wydawców i internautów
Na publikację artykułu firmy wydają przeważnie 50-200 zł netto, na przygotowanie ich treści 10 zł netto. Tak dzisiaj wygląda przynajmniej połowa rynku kreowanego przez pozycjonerów. Ten rynek wyglądałby jeszcze gorzej, gdyby nie asertywność części wydawców.
Przykład fragmentu takiego tekstu wartego 10 zł (2 zł za 1000 znaków, słowo „wesele” jest linkiem):
„Do niedawna o znaczeniu ślubu i wesela mówiliśmy najczęściej wówczas, gdy mieliśmy na uwadze wpływ, jakie to zdarzenia to wywiera na przyszłych małżonków. Nie można jednak nie zgodzić się z tym, że mamy do czynienia z uroczystością istotną również z punktu widzenia najbliższej rodziny przyszłych nowożeńców.”
Dlaczego to nie jest dobra strategia? Przynajmniej z 3 powodów.
1. Ekonomia: brak jakości i bezpieczeństwa.
Zacznijmy od najważniejszego, czyli pytania o sens ekonomiczny. Zlecając publikację za 100 zł płacimy naprawdę dużo za jednego linka. Ten link powinien być wysokiej jakości i bezpieczny. Powyższy tekst jest niskiej jakości i to widać. Ta forma na pewno nie jestbezpieczna. Każdy pracownik SQT uzna linka umieszczonego w bezwartościowym tekście za spam. Bez względu gdzie go znajdzie.
2. Wstyd dla marki lub firmy – okiem czytelnika
Zastanówmy się teraz co może pomyśleć czytelnik takiego tekstu. Po chwili zakłopotania i zaskoczenia treścią oraz umiejscowienia linka może w niego kliknąć (mało prawdopodobne). Jeżeli kliknie to jakie zdanie może mieć o marce? Oczywiście dla pozycjonera może to być obojętne. Okażmy jednak szacunek dla czytelnika. Trafił ona na stronę z artykułem z pewnym oczekiwaniem i okazuje się, że marnuje czas. Przez nas.
3. Z szacunku dla wydawcy
Wydawcy portali internetowych nie mają łatwego życia. Większość z nich prowadzi serwisy bez wyraźnych dochodów lub z ogromną presją na ich zwiększenie. Część godzi się na kiepskie publikacje, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji takich działań. Takie praktyki mogą skutkować utratą lojalności czytelników. Przy dużej skali publikacji tego typu wydawcy ryzykują też obniżeniem oceny ich portali w oczach Google.
Teksty o niczym i bez klasyfikacji
Zlecając teksty do publikacji, firmy SEO z rozpędu przygotowują treści, udająceporady. Z takich tekstów składały się strony presselpages. Nikt ich nie czytał i nikomu poza Google to nie przeszkadzało. Jednak publikację w prawdziwych serwisach czytają ludzie i dowiadują się po raz kolejny, że „na materacach się śpi”, „na weselu gra muzyka” lub „pozycjonowanie jest ważne”.
Nie wiadomo dlaczego firmy SEO takie teksty zlecają. Może dlatego, ze zatrudniają do tego tych samych copywriterów co do blogów zapleczowych, a może nie rozumieją, że z Internetu korzystają ludzie.
Drugim ważnym grzechem, wymuszanym na wydawcach jest brak oznaczenia, że tekst jest płatny. To praktyka sprzeczna z prawem prasowym. Zgodnie z treścią art. 36 ust. Prawo prasowe, a dokładniej z jego paragrafem 3. - „Ogłoszenia i reklamy muszą być oznaczone w sposób nie budzący wątpliwości, iż nie stanowią one materiału redakcyjnego.”
Ostatecznie często reklamodawcy i wydawcy udają, że opłacony tekst nie jest opłacony, że to porada z przypadkowym linkiem. Jednak pytanie, przed kim udają? Google zatrudnia ludzi, a czytelnicy mają swój rozum.
Budowanie wizerunku i pozycjonowanie
Wykorzystując artykuły do pozyskiwania linków należy pamiętać o zachowaniu wysokiej jakości. W tym celu warto stosować kilka podstawowych zasad:
- Na etapie koncepcji przygotowaniu artykułu należy określić jego formułę - czy ma być to tekst promujący wybrany produkt, tekst ekspercki z nawiązaniem do produktu, czy też zupełnie obiektywny z podpisem w stopce.
- Linki należy stosować naturalnie, tam gdzie wynika to z kontekstu i tam gdzie mogą się przydać.
- Nie wolno wymuszać na wydawcach braku oznaczeń, że tekst jest reklamowy. Jeżeli wydawca podlega prawu prasowemu, to musi on wprowadzić takie oznaczenie.
- Należy pisać teksty merytoryczne, wartościowe dla czytelników. Dopasowane do profilu portalu lub bloga.
- Jeżeli chcemy zdobywać linki zoptymalizowane to warto bardzo mocno pomyśleć nad koncepcją ich umieszczenia, tak, żeby wyglądały na naturalne.
- Nasz artykuł powinien być stworzony z najważniejszymi zasadami obowiązującymi w danej grupie mediów. Dotyczy to np. stosowanego języka i struktury artykułu.
- Opracowując tekst należy zakładać, że link jest źródłem ruchu.
Content marketing czy pozycjonowanie
Pozycjonowanie zmienia się z miesiąca na miesiąc, ewoluuje w kierunku tworzenia dobrej treści i naturalnego ruchu - szczególnie w najbliższym otoczeniu pozycjonowanej strony. Coraz mniej firm rozlicza się dziś w oparciu o pozycję, coraz więcej zaś skupia się na ruchu lub stałej pracy nad treścią. Niektórzy uważają, że to rewolucja, która zmienia jakość SEO i cywilizuje działania pozycjonerów.
Jednym z mocno powiązanych z taką formą pozycjonowania kierunków jest content marketing. W tej strategii publikowane artykuły mają być wartościowe, ciekawe, atrakcyjne. Ci, którzy wybrali drogę „white” mogą pomyśleć szerzej i działać dwukierunkowo. Pozycjonować i tworzyć wartościowy Internet.
Stare komentarze: 6
Taki artykuł pasujący do tytułu:"Teksty o niczym i bez klasyfikacji".
Autor udaje że coś wie, niby dużo pisze, ale nie przekazał nam ścisłych informacji. Widać że napisał to żeby reklamować whitepress.pl.
Ostatnio Artelis oferuje pisanie artykułów. Nie rozumiem, w jaki sposób Artelis jest w stanie napisać artykuł na tematy mojej branży? Czy posiadają wystarczającą wiedzę?
Właśnie w ten sposób powstają śmieciowe artykuły, za które jeszcze musimy płacić.
Witam. Miło się czytało i widzę że mamy podobne poglądy :)
Ja tutaj widzę większą szansę dla drobnych pozycjonerów, którzy sami dbają o jakość swojej pracy, pozycjonują mniej firm i doskonale znają ich branżę, więc i sami mogą pisać dobre taksty.
Zdecydowanie więcej lepszej treści to trend nie do uniknięcia, bo właśnie to jest wartością dodaną do "internetu". Najprostszym sposobem na to jest stworzenie zaplecza, polecam swoje oprogramowanie Microsite-Manager.com , które rozwijam od ponad 3 lat i skorzystało z niego już ponad 1200 klientów.
Kolego, a Whitepress to czym niby się zajmuje :D
Najciemniej pod latarnią!!
Szczyt hipokryzji :)
Może pan inżynier Paweł Strykowski napisze nam więcej o Artykułach SEO?
Napisał tak połebkach i nie wiadomo dokładnie co chce nan powiedzieć? Panie inżynierze, proszę podać, po czym poznajemy wartościowe portale? Na "whitepress" podajecie cennik, ale nie wiadomo, czy tak naprawdę macie wejścia w renomowanych portalach? Zanim zostaniemy klientami chcemy wiedzieć, którą stronę uważacie za reputację i eksperctwo?
Może ten Microsite-Manager.com też napisał by nam kilka stron o jego pozycjonowaniu?
Widzę że ceny ma wysokie. Zaim zapłacę, chcę wiedzieć czy to pracuje o czego się spodziewać?
Zapp: WhitePress to jest narzędzie, które umożliwia dodawanie artykułów soe i artykułów bardzo wartościowych. I jak każde narzędzie może być używane zgodnie z wolą autora. Celem tego artykułu jest właśnie ZMIANA nastawienia pozycjonerów i reklamodawców. Tak, żeby nie publikowali bezwartościowych tekstów, a wartościowe. Do tego dążymy!
Odrzucamy już teraz mnóstwo tekstów, wielu wydawców także. I mam nadzieję, że zniknie moda na "preclowate" artykuły.
Radek: O artykułach SEO nie będę pisał, bo nie chcę takie promować. Publikujemy (pośredniczymy) w publikacjach wielu portalach. Zapraszam do zalogowania się i sprawdzenia listy serwisów. Wszystkie podają oglądalność i nie są ukrywane ich adresy. Oczywiście jest część słabszych, ale jest bardzo dużo serwisów z reputacją, oglądalnością i dobrym contentem.