Choć można było się spodziewać, że taka baza "do wglądu" istnieje, to teraz mamy już pewność. A wszystko dzięki "wpadce" Johna Muellera podczas jednego z hanguotów Google i spostrzegawczści jego uczestników.

Jak widać na screenie poniżej, Mueller wśród najczęściej przez siebie odwiedzanych stron, posiada witrynę
o wiele mówiącej nazwie "Penalty Server".

google penalty server

źródło: http://blog.shpyo.net/444/google-ma-specjalna-strone-z-lista-ukaranych-stron-penalty-server.html

Zapis hangoutu został dość szybko poddany obróbce, co spowodowało usunięcie widocznej wyżej zakładki. Jednak screen się zachował i krąży teraz po sieci, wzbudzając spore emocje.

Oczywiście sprawą jasną było, że Google przechowuje gdzieś listę stron, które otrzymały karę - jak się jednak okazuje, lista ta ma najprawdopodobniej formę strony wewnętrznej, do której dostęp posiadają wyłącznie Googlarze. Ciekawe czy z czasem wycieknie więcej materiałów na ten temat? Jak zwykle - pożyjemy, zobaczymy.