Panda wciąż przechodzi przez sieć
Aktualności24 października 2015
Najnowsza wersja algorytmu Panda, którą Google "wypuściło" w połowie lipca bieżącego roku, to bezwzględnie najwolniej działający jak dotąd googlowski "zwierzak". Zgodnie z zapowiedziami, analizowanie przez ten algorytm treści znajdujących się na stronach może zająć kilka miesięcy.
Czy można już mówić o widocznych skutkach działania nowej Pandy?
Polska branża SEO jak dotąd nie doniosła o znaczących zmianach w pozycjach monitorowanych stron. Brak głośnych komentarzy donoszących o wyraźnych wzrostach lub spadkach w SERP, nie oznacza jednak, że Panda jeszcze nie miała okazji zapoznać się z nadzorowanymi przez polskich seowców serwisami.
Co to zatem oznacza? Być może nauczeni doświadczeniem właściciele serwisów internetowych (świadomi zagrożeń, jakie wiążą się z analizowaniem ich stron przez Pandę), po prostu zadbali odpowiednio wcześnie o wartościowy content. Nie na tyle wartościowy, by mogli pochwalić się głośno zmianami pozycji w górę, ale jednocześnie wystarczająco dobry, by nie łamać rąk w związku z utratą pozycji na ważne dla nich słowa kluczowe.
Może się też oczywiście okazać, że do polskich stron Panda jeszcze nie zdążyła się "dobrać". Pewne jest natomiast, że gdyby którykolwiek z polskich ekspertów SEO odnotował zmiany sugerujące przejście właśnie tego algorytmu, na pewno na ten temat zrobiłoby się głośno.
I w tym momencie nasuwa się pytanie - jeśli Panda nie rozpoczęła jeszcze analizowania polskich witryn, to czy warto teraz zmieniać content na swoich stronach?
W mojej ocenie o wartościowe treści we własnych serwisach (oraz serwisach Klientów), należy dbać zawsze, bez względu na to czy nowy algorytm już rozpoczął prace czy też jego uruchomienie jest dopiero przez Google zapowiadane. Przyczyn takiej troski o content jest kilka:
- strony bogate w unikalną, wartościową treść, będą chętniej linkowane przez użytkowników;
- często aktualizowane witryny - i najlepiej, jeśli aktualizacja nie ogranicza się do zmiany daty przy newsie ;) - są doceniane przez Google;
- rozbudowując witryny o nowe treści i podstrony z wartościowym contentem, a także o ciekawe aktualności, możemy spać spokojnie - bez względu na to czy algorytm już działa czy nie.
Dobrze zatem wziąć sobie do serca tę zasadę i o content dbać na bieżąco, a nie tylko przy okazji uzyskania informacji o tym, że nowy algorytm Google rozpoczyna pracę. Jeśli jednak dotąd strona była zaniedbana pod względem merytorycznym, nie ma co załamywać rąk "Bo Panda i tak już działa, więc na zmiany za późno", tylko zakasać rękawy i zabrać się do pracy. Nawet jeśli tym razem trochę się nam "oberwie", to szybko (ale i dobrze!) zaktualizowane treści na stronie,
z pewnością pomogą nam w odrobieniu straconych pozycji.
Skoro już wiemy, że warto zadbać o content, odpowiedzmy sobie na pytanie:
Na co zwrócić uwagę przy wprowadzaniu zmian na stronach?
Podstawowych zasad jest kilka i dla ułatwienia po prostu je wypunktuję:
- treść powinna być unikalna. Nie kopiujemy kilka razy tego samego opisu, np. produktu w naszym sklepie, zmieniając tylko nazwę (przykładowo z „szampon kokosowy” na „szampon z wyciągiem z pokrzywy”), całą resztę pozostawiając bez zmian. Nawet jeśli użyte przeze mnie w przykładzie szampony różnią się od siebie nieznacznie (obydwa świetnie wpływają na włosy, nie podrażniają skóry głowy itp. itd.) warto postarać się o to, by ich opisy nie były bliźniaczo podobne. Będzie to nie tylko korzystnie wpływało na jakość strony (z punktu widzenia Google), ale korzyść odniosą też odwiedzający (czytanie tego samego opisu dla wielu produktów jest nie tylko nużące, ale stawia również pod znakiem zapytania jakość produktów - skoro opisy są takie same to chyba nie ma znaczenia, który z szamponów wybrać?). A skoro już o unikalnych treściach mowa - unikajmy kopiowania tekstów z innych stron, nawet jeśli idealnie nadają się na naszą. Takie plagiaty nie przyniosą niczego dobrego;
- treść należy urozmaicać. Warto od czasu do czasu skorzystać z tabelek, list, umieścić w treści zdjęcia (opatrzone atrybutem "alt");
- jeśli na stronie znajduje się mało tekstu, za to wiele reklam, lepiej odwrócić proporcje. Mniejsza liczba reklam i bardziej rozbudowana treść z pewnością przypadnie do gustu nie tylko googlowskiej Pandzie, ale i użytkownikom;
- dbajmy o aktualność contentu. Jeśli jest taka możliwość, stwórzmy w serwisie dział "Aktualności" (oczywiście pod warunkiem, że znajdzie on zastosowanie - pisanie "newsów" dla samego pisania, będzie mijało się z celem). Ciekawe i zawsze na bieżąco publikowane informacje to zaleta każdej strony, która korzysta z takiego rozwiązania.