Pingwin jako ciągła aktualizacja
Aktualności12 grudnia 2014
Od kiedy 18 października 2014 r. Google zaczęło wdrażać aktualizację Pingwin 3.0, systematycznie pojawiały się pytania o datę jej zakończenia. Wygląda jednak na to, że to początek ery, w której Pingwin aktualizowany jest na bieżąco. Tak przynajmniej wynika z wiadomości od pracownika Google, którą zacytowano na Search Engine Land:
"That last big update is still rolling out - though really there won’t be a particularly distinct end-point to the activity, since Penguin is shifting to more continuous updates. The idea is to keep optimizing as we go now."
Wynika z niej, że aktualizacja cały czas jest w toku (niedługo miną 2 miesiące, od kiedy jest wdrażana). Nie da się jednak określić daty zakończenia jej wdrażania, ponieważ Pingwin ma przybrać formę ciągłych aktualizacji.
Już we wcześniejszych komunikatach zapowiadających tę aktualizację wspominano, że Google z czasem wdroży ją jako element systematycznych zmian. Jednak sądząc po informacji od Johna Muellera, który początkowo wprowadził nas w błąd co do tego, że aktualizacja zakończyła się po kilku dniach, można było się spodziewać, że jeszcze ta aktualizacja (Pingwin Update 3.0) odbędzie się na starych zasadach.
Przypomnijmy, że od czasu aktualizacji Pingwin 2.0 do 3.0 minął ponad rok, dlatego decyzja o systematycznym odświeżaniu algorytmu powinna z jednej strony pomóc wyszukiwarce na bieżąco wyłapywać strony z tzw. nienaturalnym profilem linków przychodzących, a z drugiej strony - umożliwić stosunkowo szybkie pozbycie się problemów z widocznością strony w Google. Oznacza to bowiem, że nie trzeba będzie już czekać wielu miesięcy, a nawet roku, na ponowną ocenę profilu backlinków przez Pigwina.
Problemem w systematycznie odświeżanych aktualizacjach takich jak Panda (zgodnie z wcześniejszymi informacjami, jest odświeżana średnio raz w miesiącu i trwa ok. tygodnia) czy Pingwin, jest utrudnienie diagnozy problemów ze stroną. Dotychczas daty poszczególnych aktualizacji dawały jasne wskazówki odnośnie tego, czy spadki pozycji strony nastąpiły w wyniku problemów z treścią, czy też backlinkami. Ponieważ jednak wielu stronom można zarzucić pewne niedociągnięcia w obu tych kwestiach, od teraz analiza spadku widoczności strony w Google będzie musiała wiązać się z bardziej szczegółową, kompleksową analizą i podjętymi działaniami. A pamiętajmy, że to nie jedyne problemy, jakim należy się przyjrzeć, mimo że to one wynikają ze wspomnianych 2 najpopularniejszych aktualizacji.
Stare komentarze: 7
No i gitara leniwi dostaną po tyłku , a pracowici organiczni bedą tłukli kasę jak ja ;-)
Moja jedna strona troche 3 dni temu sie poprawila - ze spadku o 90% mam tylko 50% obecnie. i tez sie wlasnie zastanawialem co jest grane. Czy jest szansa na powrot do poprzednich wynikow tego nie wiem.
Też to zauważyłem. Kilkanaście stronek, które spadły w niebyt po 18 października, od kilku dni pojawiło się z powrotem, czyli musiała być ok 10 dni temu ponowna aktualizacja pingwina.
Moja PST też ciśnie do góry. I masz racje. Też sądzę, że Ci pracowici zamiotą leniwe towarzystwo.
Po trosze zgodzę się, że aktualizacja trwa nadal od17 czy 18 października i być może będzie ona trwała już w nieskończoność. To jest oczywiście teoria spiskowa. Jednakże moim skromnym zdaniem przyczyną tak długiej aktualizacji jest spadek na giełdzie notowań Googla.
Dla niedowiarków. Zobaczcie od kiedy (kwiecień 2012) nastąpił wzrost notowań. Wszyscy wiemy, że w owym czasie wprowadzono pierwszą nowej generacji aktualizację. Wówczas to w momencie jej włączenia nastąpił gwałtowny wzrost wartości akcji wielkiego G. Jak zaczął wyhamowywać włączyli kolejną aktualizację i tak do tej pory. Natomiast obecna - 3 aktualizacja - nie spowodowała oczekiwanego wzrostu wartości firmy G i dlatego tak długo ja wałkują. Jak nie wiadomo o co kaman to ZAWSZE chodzi o kasę. Przyjrzyjcie się DOKŁADNIE datom wprowadzanych aktualizacji i zachowaniu akcji G na giełdzie. Wypadną Wam oczy. Oczywiście nie chce mi się do końca wyjaśniać pisemnie wszystkich niuansów tego stanu rzeczy. Pozostawiam to Wam do samodzielnej oceny i wyciągnięcia wniosków. Dodam tylko że aktualizacje poza wspomnianą giełdą mają oczywiście zadanie uporządkować świat Google ze wszystkich dotychczasowych cwaniaków internetowych i chwała im za to. Moim skromnym zdaniem wielkie G dąży też do tego żeby ludzie wszelkie prace związane z prowadzeniem interesu internetowego tworzyli sami RĘCZNIE. Niektóre zawody znikają inne się pojawiają. To ludzie mają kreować sami pewne rzeczy a nie programy "roboty". Pewnych rzeczy nie da się zautomatyzować. Jak strategii marketingowej. Pozdrawiam.
Jeszcze wykres, którego zapomniałem dodać
http://pl.investing.com/equities/google-inc
Póki co aktualizacja Nr 3 będzie trwać jeszcze długo, bo nie zanosi się na kolejne wzrosty na giełdzie. Ostatni spadek ich dobił - 3% w ciągu dnia !!! Wielu ludzi już chyba otworzyło oczy i nie płaci wielkiemu G za adwordsy, które notabene niewiele dają. Wielu czeka również na dalszy rozwój sytuacji. Trochę wielkie G za bardzo namieszało moim zdaniem i ponosi tego konsekwencje.