Pingwin Update 2.1 - wypowiedzi 7 użytkowników SeoStation.pl
Aktualności10 października 2013
Po wprowadzeniu w zeszłym tygodniu kolejnej aktualizacji o nazwie Pingwin, postanowiliśmy zapytać użytkowników naszego serwisu, jak ten update wpłynął na pozycje ich stron. Na pytania:
Jak Penguin Update 2.1 wpłynął na pozycje Twoich stron?
Czy i w jaki sposób planujesz zmienić dotychczasową strategię pozycjonowania?
odpowiedzieli następująco.
Marcin Kosedowski
Posiadam kilkadziesiąt stron zarabiających na reklamach i domen stron zapleczowych, z czego większość ma linki na 5-10 fraz. W dniu wprowadzenia Penguin Update 2.1 zanotowałem wyraźne spadki o kilkadziesiąt pozycji tylko na dwóch domenach monitorowanych w Seostation, jednak nie jestem przekonany czy to wina zmiany algorytmu, czy rzekomo wprowadzonego niedawno przenoszenia filtrów przez 301 (na obydwie domeny skierowałem niedawno przekierowania z zafiltrowanych stron, a pozostałe domeny pozycjonuję w ten sam sposób).
W związku ze stosunkowo małymi spadkami, które wcale nie muszą być dziełem Pingwina, moja strategia pozostaje bez zmian: zdobywać zróżnicowane linki ze stron, które w pełni kontroluję, a z zewnętrznych witryn, zwłaszcza takich, które mogą być zgłoszone przez inne osoby przez Disavow Tool, podlinkowywać tylko najniższy poziom piramidy i ewentualnie różnicować profil linków.
Jedyną zmianą jaką zamierzam wprowadzić jest poprawienie jakości treści na stronach - wstawianie multimediów do tekstów (prezentacje, video) oraz większe skupienie się na autorstwie artykułów.
Ewelina Szczecińska
Penguin Update 2.1 nie dał mi się zbytnio we znaki - zdecydowana większość stron, którymi się opiekuję, w ogóle na aktualizację nie zareagowała. Są jednak wyjątki. 3 serwisy (z 35 witryn) zanotowały spadki. Jedna z nich jest obarczona filtrem ręcznym (Klient trafił do mnie już z zafiltrowaną domeną - czekamy teraz na odpowiedź Google na przesłane odwołanie). Co najbardziej dla mnie zastanawiające, jedna z witryn zanotowała spadek wyłącznie na hasło... brandowe.
Co planuję na przyszłość? Dotychczas wypracowanej strategii pozycjonowania nie zamierzam diametralnie zmieniać - zważywszy, że pozwoliła mi ona dość bezboleśnie przetrzymać ostatnią aktualizację algorytmu Google. Na pewno jednak będę w dalszym ciągu dbać o dywersyfikację zarówno anchorów, jak i miejsc pozyskiwania linków. To, jak bardzo Google lubi różnorodność i oryginalność, widoczne jest bowiem na każdym kroku.
Ewelina opublikowała także wpis: Pingwin 2.1 - wnioski wysnute w oparciu o spadki
Bartek Nowak
Penguin Update 2.1 w moim przypadku udowodnił jak wielki wpływ na pozycję ma profil linków prowadzących do strony - przede wszystkim jego zróżnicowanie oraz takie czynniki jak procent linków brandowych czy linków exact match. To nic odkrywczego dla branży, ale mam konkretne przykłady. Przedstawię obserwację dla dwóch domen - jedna mocno ucierpiała, druga zyskała na tym updacie.
"Czarna sobota" 5 października sprawiła, że jedna z moich domen mocno ucierpiała - na główne frazy spadając o ponad 50 pozycji. Analizując profil jej linków, ponad połowę stanowią linki exact match na główną frazę. Linki brandowe stanowiły poniżej 15% udziału. W ostatnich 4 miesiącach nowe linki pochodziły w większości ze stron niezwiązanych tematycznie (to taki mój mały test po PU 2.0). Przez cały czas pozycja nie zmieniała się aż do PU 2.1.
Druga strona jest odpowiedzią na zmiany. Po PU 2.0 główna fraz spadła -30 pozycji. Profil linków wyglądał wtedy podobnie jak dla strony powyżej (z tym, że wiele linków pochodziło z SEOKatalogów). Przez 4 miesiące wszelkie działania zmierzały do zróżnicowania profilu linków - przede wszystkim zmniejszenia znaczenia fraz EM, zwiększenia fraz brandowych oraz pozyskiwania linków na stronach związanych tematycznie. Już ostatni miesiąc przyniósł wzrosty ok. +15 pozycji. Ale kluczowy był PU 2.1, gdy pozycje wróciły do stanu przed PU 2.0.
Podsumowując - te dwie sytuacje plus opinie zbierane w sieci mówią jasno - Google zmusza nas do diametralnej zmiany myślenia o pozyskiwaniu linków. Kto nie zaczął po PU 2.0, PU 2.1 do tego go zmusi. Mam teraz własny dowód na to jak zmieniać strategię pozycjonowania.
Sebastian Jakubiec
Na szczęście Google Penguin 2.1 nie dotknął znacząco prowadzonych przeze mnie stron - zarówno prywatnych jak i klientów, co niezmiernie cieszy. Z obserwacji zmian na grupie monitorowanych do testów witryn, zauważyć można natomiast, że Pingwin mocno wpływa na nieduże witryny, gdzie profil linków był zaburzony lub gdzie stosowano przekierowania.
Zmiany strategii nie będzie, nie chce też powtarzać sloganów, że content jest najważniejszy. Należy skupić się na czymś z goła innym, zakładając że content który chcemy promować już jest najlepszy - kluczem jest użyteczne zaplecze, które będzie stanowić pierwszą linię w walce z wyszukiwarkami. Takie zaplecze choć wymaga nakładu pracy i odrobinę pomysłowości, gromadzi w koło siebie ruch i polecenia w sieci, linki a tak uzyskany potencjał zdecydowanie trudniej uznać za próbę zabawy rankingiem, co uodparnia stronę na długi czas przez Pandą, Pingwinem czy jakimkolwiek innym Google zwierzęciem.
Sebastian opublikował także wpis: Aktualizacja Pingwin 2.1
Mariusz Kołacz
Najnowsza aktualizacja Pingwin 2.1 u wielu osób wprowadziła wiele zamieszania. Strony którymi aktualnie opiekuje się od soboty nie zanotowały prawie żadnych istotnych spadków. Mówiąc istotny spadek mam na myśli różnice rzędu 5 i więcej oczek (w dół). Drobne wahnięcia są normalnym zjawiskiem i każdy z nas ich doświadcza, szczególnie w tych najbardziej konkurencyjnych branżach.
Z całego pakietu fraz tylko cztery zanotowały znaczący spadek o 5-9 miejsc (4 różne domeny po jednej frazie). Dwa serwisy doznały sporego wzrostu liczby wyświetleń w SERP i ruchu. Co ciekawsze na jednej z tych domen kilka najbardziej obleganych fraz zanotowało spadek o 1-2 oczka, lecz wejścia z ogona spowodowały ogromny przyrost ruchu rekompensując (ze sporą nadwyżką) utratę ruchu wynikającą z drobnych spadków. Czy sam Pingwin przyczynił się do tych wzrostów? Wykluczam taką opcję, prawdopodobnie w sobotę mieliśmy nie tylko aktualizację samego Pingwina. Dla mnie jest to bardzo dobry prognostyk i swoisty kierunkowskaz, w którą stronę należy iść.
Czy aktualizacja wpłynie na zmianę mojej strategii? Od paru miesięcy testowałem na jednej z domen nowe metody pozycjonowania (na frazy średnio-trudne), które przyniosły bardzo dobre efekty, lecz wymagało to ogromnego wysiłku zarówno ze strony samego seowca jak i klienta, który również zaangażował się w zmiany. Zatem odpowiadając na postawione pytanie, część mojej strategii już się zmieniła (na długo przed aktualizacjami Koliber i Pingwin 2.1). Ostatnia aktualizacja doda jedynie kolejne modyfikacje, które będą systematycznie wdrażane.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią jasno, że pozycjonowanie jako usługa dogorywa. Teraz powoli będzie się oferowało usługę SEO - nie samo pozycjonowanie, lecz kompleksowe działania zmierzające do promocji firmy w Internecie. Czy klienci gotowi są na takie zmiany? Ci więksi już dawno zrozumieli, że krótkowzroczność bywa zabójcza, z kolei ci mniejsi, z racji ograniczonych zasobów zapewne wciąż będą korzystać z ofert SEO za 100-200zł. Szybkie metody (czyt. metody Black Hat) na krótką metę wciąż działają, lecz Google poprzez częste zmiany algorytmu skutecznie zniechęca przedsiębiorców do stosowania takich metod (z reguły "szybkie metody" kończą się nałożeniem filtru algorytmicznego bądź ręcznego).
Krzysztof Masłowski
Verseo.pl; http://krzysztofmaslowski.pl/
Większość stron, które pozycjonujemy od początku zachowały swoje pozycje lub zaliczyły wzrosty. Problemy pojawiły się u klientów, którzy przed współpracą z nami stosowali inne techniki pozycjonowania. Najważniejsze, co można zauważyć po pingwinie 2.1 to:
- Strony z dużą liczbą linków na dopasowane frazy kluczowe spadają
- Wróciły serwisy mające wcześniej nałożone filtry automatyczne (na serwisach wcześniej stosowano standardowe metody usuwania filtrów)
- Strony klientów, którzy naciskali na szybsze efekty i które w związku z tym były ostatnio mocniej linkowane zanotowały spadki
- Serwisy, które mają dużo linków z precli, katalogów czy komentarzy bardzo mocno ucierpiały
- Update jest nastawiony na linki, nie na optymalizację strony
- Serwisy, które zmieniły domenę (np. z powodu automatycznego filtra) nawet bez ustawionego przekierowania zarówno z dużą jak i z niewielką liczbą linków spadły
Na co zwrócić uwagę naszym zdaniem?
- Jeszcze mocniej trzeba przemyśleć całą strategię linkowania, na pewno liczy się jakość, nie ilość
- Całkowita rezygnacja z linkowania na anchory
- Bardzo mocna dywersyfikacja źródeł linkowania
- Inwestowanie w treści
- Aktywność na portalach społecznościach FB, G+
Dla Google zawsze najważniejsza była jakość stron docelowych, teraz rzeczywiście są prowadzone działania, które mają promować tego typu witryny. Widać to także w systemie Google AdWords, który bardzo dynamicznie się zmienia w ciągu ostatnich miesięcy, gdzie na wyniki jakościowe stron docelowych w kampaniach mają wpływ takie czynniki jak czas ładowania strony, mobilność strony, łatwość nawigacji. Wiadomo, że wytyczne dla stron AdWords coraz bardziej upodobniają się do wytycznych SEO, dlatego warto sobie przemyśleć te wskazówki. Google coraz mocniej dba o to, żeby wyniki zwracane przez wyszukiwarkę były trafne i przydatne dla użytkowników.
Artur Strzelecki
Obecnie bardzo ważny jest kontakt z klientem i wymiana informacji. Często klient nie jest świadomy, że Google zaostrza wymagania odnośnie stron internetowych i metody, które były akceptowane jakiś czas temu obecnie są na celowniku Google. Dobry przykład szybko idących zmian to jeszcze widoczny blogroll na oficjalnym blogu Google Polska, gdzie znajdziemy optymalizowane słowa kluczowe prowadzące do innych produktów Google, co stoi w sprzeczności z ich wskazówkami.
Wracając do komunikacji z klientem, dobry klient, to taki, który zrozumie zachodzące zmiany i będzie wiedział że teraz potrzeba więcej czasu, więcej nakładów i więcej jakości. Oczywiście wszystko trzeba mu to powiedzieć, bo sam nie będzie miał okazji tego się dowiedzieć. Niewielu jest klientów, którzy np. śledzą Spider's Web i wiedzą że takie zmiany zachodzą. Nie wspomnę już o czytaniu branżowych blogów. Z moich doświadczeń wynika, że klienci dobrze reagują na szczerą informację, o tym ze Google Pingwin 2.1 zmiótł ich strony, ale że już jest opracowywana strategia wyjścia z tego. Oczywiście trzeba sobie przy tym pomóc. Był to właściwie główny powód dla którego postanowiłem opracować przyczyny i wnioski jakie należy wyciągnąć po wprowadzeniu Pingwina 2.1. Co ciekawe, tekst doczekał się już kilku klonów na innych branżowych stronach, zatem wnioski wyciągnięte na przykładach są trafne.
Wszystkim klientom rozesłałem krótką informację (do tych co mieli spadki i wzrosty) o tym co się stało, że nie jesteśmy odosobnieni w tym oraz co należy teraz robić z linkiem do wypowiedzi innych trafionych aktualizacją. Wiem, że wielu innych kolegów po fachu, poszło podobnym tropem, bo jak z rozmów słyszałem, w ich opinii i mojej też, takiego trzęsienia w wynikach wyszukiwania jeszcze nie było.
Co teraz szczególnie robić? Unikać linków sitewide, słabych miejsc, masowych katalogów i przeoptymalizowanych anchorów. Szukać tematycznych miejsc, mogą być nawet fora, używać adresów URL, pisać artykuły i wysyłać do mediów internetowych, przestawić się na content marketing, czyli tworzenie treści, które same przyciągnąć linki (udaje się), wchodzić w relację z osobami które prowadzą blogi, strony, gazety online i mówić otwarcie, że link to sprawa ważna, musi być, nawet nofollow, ale taki będzie wartościowy jeśli powędruje za nim ruch.
Artur opublikował także wpis: Google Pingwin 2.1 - przyczyny i wnioski na podstawie 44 przykładów
Wszystkim osobom, które przesłały nam swoje wypowiedzi, serdecznie dziękujemy.
Stare komentarze: 9
Oczywiście jak to w zwyczaju bywa nikomu nic nie poleciało itp. to po co się wypowiadają skoro im nic nie poleciało ?
A jednak poleciało ;-) http://panel.seostation.pl/images/posts/146/3-strona-1.jpg Oprócz tego masz informację o spadkach stron, na które były ustawione przekierowania 301, albo miały mało zróżnicowany profil linków.
Poleciało, ale i wzrosło. Dlatego wybrałem te dwie domeny, dla których update miał największy wpływ.
@Paweł, każdemu poleciało, tylko jednemu więcej drugiemu mniej, wszystko zależy od metod jakie się stosuje. Teraz Google zbiera żniwo z masowych zgłoszeń z Disavow Tool. W przyszłości należy się spodziewać kolejnych updejtów, które wstrząsną branżą SEO - to tylko kwestia czasu.
U mnie sprawa z jedną ze stron wyglądała tak: http://prntscr.com/1wfvsf a nic szczególnego nie robiłem. Inne frazy zachowują się mniej gwałtownie, ale zaczynają dochodzić do siebie. Ja mam wrażenie, jakby ktoś na chwilę odwrócił ranking - strony konkurencji, które były daleko na dole nagle pojawiły się w top10, a teraz powoli idą w dół...
Nic nowego się nie dowiedzieliśmy. Tyle samo tylko, że bez hektolitrów jadu i oparów buchającego testosteronu dało się wyczytać na PiO już w sobotę.
Ogólnie nie jest źle. U mnie poległa jedna strona i tak nie rozwijana od roku. Serce boli bo to było moje dziecko ale strat $$$ nie ma. Inna porzucona strona (a se trzymam w indeksie na przyszłość) dostała za to takiego kopa... Panie i Panowie - multikody nie całkiem są be!
wszystkie wypowiedzi są o niczym.. jak zwykle przy wypowiedziach SEO...
@up bo trzeba czytać między wierszami i wiedzieć kogo słuchać.
Cytuje użytkownika Tomaszek:
"wszystkie wypowiedzi są o niczym.. jak zwykle przy wypowiedziach SEO..."
święta prawda. Ogólniki i puste frazesy badz rzeczy o ktorych i tak kazdy kto ma minimalne pojecie o SEO wie. Moja strona dodawana tylko i wylacznie do bezplatnych/tanich katalogów (poza jednym jedynym linkiem nie z katalogu) święci triumfy. Wiec jakby stwierdzenia o szkodliwosci linków z katalogów nie pokrywaja sie z rzeczywistoscia